Grę zacząłem od Codziennego wyzwania, jednak się trochę pomyliłem, a raczej nie doczytałem, że zadanie, które przyjąłem, czyli wykonaj misję, należy wykonać w ilości 6. Ja myślałem, że tylko jedną i właściwie zmarnowałem wyzwanie.
Następna rzecz to bonus za codzienne logowania. W tym bonusie trafiłem na
ulepszony pierścień z pieczęcią, który wzmocnił mi wartość krytycznych ciosów.

Od
Ojca Priscusa przyjąłem misję
Światło Agathona, która polegała na zapaleniu pięciu światełek, na ołtarzach Agathona w
starym cmentarzu. Misja bardzo prosta, zabicie kilku zmartwychwstałych trupów. Trupy te nie są szczególnie trudnymi przeciwnikami, więc i cała misja była szybka, łatwa i przyjemna. Oczywiście uzyskałem 10 poziom.
Ale przed wyruszeniem na
Łąki Swerdfield, odwiedziłem jeszcze kowala, by pozbyć się kilku przedmiotów z mojego inwentarza, przedmiotów, które z uwagi na swoją już niską wartość, były mi zupełne nie przydatne, a za które da się otrzymać kilka monet. U kowala nabyłem także
Laskę Czeladnika, która miała wyższą wartość szkód 10-15 niż obecna
Laska Ucznia 6-10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz